My, Kunegunda, wdowa po śp. panu Bolesławie niegdyś księciu krakowskim, pani i księżna sądecka, rozważając głęboko w sercu i rzetelną pobożnością, że nic nie będzie pomocnym na ostatecznym sądzie i nic tak nie przebłaga Sprawiedliwego Sędziego, który daje życie sprawiedliwym, a śmierć bezbożnym, jak dzieła miłosierdzia, które miłosierdzie czyniącym wprowadzają same do drzwi szczęśliwej wieczności, postanowiliśmy ku chwale Bożej, ku uczczeniu świętej Boga Rodzicielki Maryi i błogosławionego Franciszka…, uposażyć i wybudować klasztor dla zakonnic św. Klary…, aby wyrzekłszy się własnej woli, służyły Panu w bojaźni we dnie i w nocy i kroczyły przed Nim w świątobliwości i prawdzie, przez wąską ścieżkę i ciasną bramę, obierając wnijście do życia; przez co nie bez słuszności należy wspierać je wszystkimi potrzebami żywota doczesnego, aby im spokojniej, tym goręcej pełniły służbę Panu i były użyteczne sobie zasługą życia swojego, innym zaś modłów pomocą i przykładem…

No post found!